Recenzje, testy i nagrody

T+A MP 2500 R
01.03.2018
|
www.avtest.pl
Marek Dyba, Filip Kulpa:
„Najlepszym znanym mi odtwarzaczom CD ustępuje on naprawdę niewiele, mając przewagę funkcjonalną w postaci możliwości odtwarzania muzyki z sieci i na dodatek robi to na równie wysokim poziomie jak ze srebrnych krążków. To niezwykle muzykalny, naturalny, płynny i gładki odtwarzacz, dostarczający dźwięk bogaty w informacje, także te na poziomie mikro. Gra czysto i dynamicznie, choć nie są to jego dominujące cechy. „
„Najlepszym znanym mi odtwarzaczom CD ustępuje on naprawdę niewiele, mając przewagę funkcjonalną w postaci możliwości odtwarzania muzyki z sieci i na dodatek robi to na równie wysokim poziomie jak ze srebrnych krążków. To niezwykle muzykalny, naturalny, płynny i gładki odtwarzacz, dostarczający dźwięk bogaty w informacje, także te na poziomie mikro. Gra czysto i dynamicznie, choć nie są to jego dominujące cechy. „

T+A TCD 210 S
01.08.2017
|
www.avtest.pl
Marek Dyba:
„Dużo uwagi poświęciłem w tym tekście jakości basu. Nie dlatego, że reszta pasma ma jakieś braki, ale ponieważ to on jest, po pierwsze, inny niż w popularnych konstruk- cjach z bas-refleksem, a po drugie, moim zdaniem, wierniejszy, bardziej naturalny – po prostu lepszy. „
„Dużo uwagi poświęciłem w tym tekście jakości basu. Nie dlatego, że reszta pasma ma jakieś braki, ale ponieważ to on jest, po pierwsze, inny niż w popularnych konstruk- cjach z bas-refleksem, a po drugie, moim zdaniem, wierniejszy, bardziej naturalny – po prostu lepszy. „

??CTL w zestawach Criterion S 2000 C?L
01.11.2018
|
www.avtest.pl
Filip Kulpa
Linia transmisyjna w zestawach Criterion
CTL – Compensated Transmission Line
Wszyscy, którzy znają serię Criterion, wiedzą, że jedną z wyróżniających ją cech jest, od zawsze, linia transmisyjna – rozwiązanie nieczęsto dziś stosowane (innym specjalistą jest np. brytyjski PMC), bo bardziej skomplikowane, znacznie trudniejsze do wyliczenia i droższe w produkcji niż popularny bas-refleks.
Linie transmisyjne, by należycie spełniały swoją rolę, muszą być dość długie (dla linii o stałym przekroju jest to ćwierć długości fali odpowiadającej częstotliwości rezonansowej głośnika, a więc około 2–2,5 m), co implikuje duży rozmiar obudowy oraz jej złożoność (zwinięty tunel wewnątrz). Projektant stoi więc przed dylematem: zmniejszyć obudowę kosztem uzyskiwanych parametrów (jakości) basu czy też zachować jej duże gabaryty, czyniąc kolumny mniej przystępnymi cenowo i mniej praktycznymi. Wszyscy wiemy, jakie są realia i trendy na rynku zestawów głośnikowych. Bardzo duże kolumny wciąż mają rację bytu – jako rozwiązanie bezkompromisowe, dedykowane dla najbardziej zatwardziałych audiofilów. Jednak życiowe realia są, jakie są: mało kto dysponuje dużym dedykowanym pomieszczeniem odsłuchowym, a Ci, którzy korzystają z odpowiednio dużych salonów dziennych, rzadko dostają „zezwolenie” na postawienie kolumn o wysokości 1,2 m i wadze 50 kg.
Wydaje się, że właśnie to było głównym powodem przemyśleń firmy T+A nad nową serią Criterion. Problem w tym, że zwyczajne przeskalowanie w dół obudów i głośników nie załatwia sprawy. Trzeba modyfikować konstrukcję linii transmisyjnej (w ograniczonym stopniu sprawę załatwia zwężanie jej profilu – wówczas potrzebna długość LT ulega skróceniu, ale i ta metoda ma ograniczenia), a mówiąc wprost – odejść nieco od oryginalnych pryncypiów. Efektem badań inżynierów T+A jest tzw. skompensowana linia transmisyjna, czyli obudowa ze zmodyfikowaną geometrią labiryntu – już nie w postaci zwiniętego kanału, lecz dwóch połączonych ze sobą komór: relatywnie dużej prostopadłościennej oraz kanału w kształcie litery L z dodatkowym zaułkiem po przeciwnej stronie (patrz rys.). Przejście z wewnętrznej komory głośnikowej do linii transmisyjnej następuje mniej więcej w 2/3 wysokości kolumn, a odcinek górny (powyżej wewnętrznego otworu) pełni funkcję kompensacyjną z punktu widzenia impedancji akustycznej – tak wynika z materiałów producenta.
Porównanie CTL z linią transmisyjną w poprzedniej serii Criterion TCD ujawnia, że nowe rozwiązanie jest znacznie prostsze i z pewnością tańsze konstrukcyjnie. Wydaje się, że mamy tutaj do czynienia z połączeniem idei obudowy pasmowo-przepustowej i skróconej linii transmisyjnej (patrz pomiar impedancji).
CTL – Compensated Transmission Line
Wszyscy, którzy znają serię Criterion, wiedzą, że jedną z wyróżniających ją cech jest, od zawsze, linia transmisyjna – rozwiązanie nieczęsto dziś stosowane (innym specjalistą jest np. brytyjski PMC), bo bardziej skomplikowane, znacznie trudniejsze do wyliczenia i droższe w produkcji niż popularny bas-refleks.
Linie transmisyjne, by należycie spełniały swoją rolę, muszą być dość długie (dla linii o stałym przekroju jest to ćwierć długości fali odpowiadającej częstotliwości rezonansowej głośnika, a więc około 2–2,5 m), co implikuje duży rozmiar obudowy oraz jej złożoność (zwinięty tunel wewnątrz). Projektant stoi więc przed dylematem: zmniejszyć obudowę kosztem uzyskiwanych parametrów (jakości) basu czy też zachować jej duże gabaryty, czyniąc kolumny mniej przystępnymi cenowo i mniej praktycznymi. Wszyscy wiemy, jakie są realia i trendy na rynku zestawów głośnikowych. Bardzo duże kolumny wciąż mają rację bytu – jako rozwiązanie bezkompromisowe, dedykowane dla najbardziej zatwardziałych audiofilów. Jednak życiowe realia są, jakie są: mało kto dysponuje dużym dedykowanym pomieszczeniem odsłuchowym, a Ci, którzy korzystają z odpowiednio dużych salonów dziennych, rzadko dostają „zezwolenie” na postawienie kolumn o wysokości 1,2 m i wadze 50 kg.
Wydaje się, że właśnie to było głównym powodem przemyśleń firmy T+A nad nową serią Criterion. Problem w tym, że zwyczajne przeskalowanie w dół obudów i głośników nie załatwia sprawy. Trzeba modyfikować konstrukcję linii transmisyjnej (w ograniczonym stopniu sprawę załatwia zwężanie jej profilu – wówczas potrzebna długość LT ulega skróceniu, ale i ta metoda ma ograniczenia), a mówiąc wprost – odejść nieco od oryginalnych pryncypiów. Efektem badań inżynierów T+A jest tzw. skompensowana linia transmisyjna, czyli obudowa ze zmodyfikowaną geometrią labiryntu – już nie w postaci zwiniętego kanału, lecz dwóch połączonych ze sobą komór: relatywnie dużej prostopadłościennej oraz kanału w kształcie litery L z dodatkowym zaułkiem po przeciwnej stronie (patrz rys.). Przejście z wewnętrznej komory głośnikowej do linii transmisyjnej następuje mniej więcej w 2/3 wysokości kolumn, a odcinek górny (powyżej wewnętrznego otworu) pełni funkcję kompensacyjną z punktu widzenia impedancji akustycznej – tak wynika z materiałów producenta.
Porównanie CTL z linią transmisyjną w poprzedniej serii Criterion TCD ujawnia, że nowe rozwiązanie jest znacznie prostsze i z pewnością tańsze konstrukcyjnie. Wydaje się, że mamy tutaj do czynienia z połączeniem idei obudowy pasmowo-przepustowej i skróconej linii transmisyjnej (patrz pomiar impedancji).

T+A CRITERION S 2000 CTL
01.11.2018
|
www.avtest.pl
Marek Dyba, Filip Kulpa:
„Nowe Criteriony mają mniejsze gabaryty, ale brzmieniowo są to zespoły wysokiego kalibru – brzmiące rów- no i gładko w górze, z niezbędnym pazurem i dobrą reprodukcją barw w obrębie średnicy oraz niskim, głęboko schodzącym basem świetnej jakości, co potwierdziliśmy w dwóch, zupełnie różnych systemach. Jest w ich graniu pewien wewnętrzny spokój, delikatność, jest naturalność i płynność, które sprawiają, że można ich słuchać z przyjemnością i bez oznak zmęczenia całymi godzinami. „
„Nowe Criteriony mają mniejsze gabaryty, ale brzmieniowo są to zespoły wysokiego kalibru – brzmiące rów- no i gładko w górze, z niezbędnym pazurem i dobrą reprodukcją barw w obrębie średnicy oraz niskim, głęboko schodzącym basem świetnej jakości, co potwierdziliśmy w dwóch, zupełnie różnych systemach. Jest w ich graniu pewien wewnętrzny spokój, delikatność, jest naturalność i płynność, które sprawiają, że można ich słuchać z przyjemnością i bez oznak zmęczenia całymi godzinami. „

T+A R 1000 E
01.01.2017
|
www.avtest.pl
Filip Kulpa:
„Nie mam wątpliwości, że produkt T+A spełni wysokie wymagania nawet całkiem wybrednych użytkowników (…). Faktem jest, że niemiecki all-in-one ma mocnych rywali w postaci Naima i Moona. Zauważmy jednak, że żaden z nich nie ma wbu- dowanego napędu CD. A są tacy, dla których to może być główny argument przemawiający za niemieckim produktem (made in Germany).”
„Nie mam wątpliwości, że produkt T+A spełni wysokie wymagania nawet całkiem wybrednych użytkowników (…). Faktem jest, że niemiecki all-in-one ma mocnych rywali w postaci Naima i Moona. Zauważmy jednak, że żaden z nich nie ma wbu- dowanego napędu CD. A są tacy, dla których to może być główny argument przemawiający za niemieckim produktem (made in Germany).”

T+A DAC 8 DSD
01.04.2016
|
www.avtest.pl
Filip Kulpa:
„DAC8 DSD ma imponujące specyfikacje i bardzo bogate wyposażenie. Regulacja poziomu, wbudowane wyjście słuchawkowe (dobrej klasy), wysoka jakość wykonania, nieduże rozmiary – to wszystko obiektywne przemawia na jego korzyść. A brzmienie? Jest analityczne, konturowe, precyzyjne i całościowo w tradycji innych urządzeń tej marki. Kto szuka dynamicznego DAC-a, z twar- dym basem i tendencją do ofen- sywności, powinien spróbować.”
„DAC8 DSD ma imponujące specyfikacje i bardzo bogate wyposażenie. Regulacja poziomu, wbudowane wyjście słuchawkowe (dobrej klasy), wysoka jakość wykonania, nieduże rozmiary – to wszystko obiektywne przemawia na jego korzyść. A brzmienie? Jest analityczne, konturowe, precyzyjne i całościowo w tradycji innych urządzeń tej marki. Kto szuka dynamicznego DAC-a, z twar- dym basem i tendencją do ofen- sywności, powinien spróbować.”